Z uwagi na braki w obronie oraz brak Damiana Oleksaka w środku pomocy, skład naszej drużyny musiał zostać przemeblowany, a sposób na grę był dość prosty- bez podejmowania zbędnego ryzyka w obronie, co wiązało się często z zagrywaniem długich piłek do przodu.

Mecz nie mógł zacząć się dla nas lepiej, już pierwsza akcja w drugiej minucie meczu przyniosła nam bramkę. Kuba Waliłko ruszył środkiem, zagrał prostopadłą piłkę do wybiegającego za obronę Damiana Wójcika, ten dośrodkował po ziemi z lewej strony, a obrońca gości wyręczył zamykającego akcję Pawła Trykę i sam skierował piłkę do własnej bramki. 1:0!

Około 10 minut później sędzia podyktował dla nas rzut wolny w okolicy 30 metra od bramki. Kuba Waliłko dokładnie zacentrował w pole karne, gdzie odnalazł się Paweł Tryka i strzałem prawą nogą podwyższył wynik na 2:0!

Kilka minut później cieszyliśmy się z kolejnej bramki. Po ładnej akcji Jacka Pieroga i Artura Małka z prawej strony i świetnym dośrodkowaniu tego pierwszego, strzałem głową umieścił piłkę w siatce Kuba Młynarski, 3:0!

Prowadzenie zdecydowane, ale styl pozostawiał wiele do życzenia. Bezlitośnie wykorzystaliśmy nadarzające się okazje, ale często zagrywane długie piłki, które nie znajdowały adresatów, sprawiały, że gra naszej drużyny nie była przyjemna dla oka. Wybijane piłki wracały na naszą połowę dając tym samym okazję gościom do wyprowadzania kontr. Większość z tych ataków zatrzymywali nasi obrońcy, a gdy oni zawiedli na posterunku był świetnie dziś dysponowany w bramce Wojtek Lewkowicz. Dowodem jego świetnej dyspozycji był obroniony rzut karny, który sędzia podyktował za zagranie ręką jednego z obrońców. Zawodnik z Brzyskiej Woli wykonał jedenastkę strzelając w środek, Wojtek, mimo że rzucił się w swoją prawą stronę, zdołał jeszcze nogami wybić strzał rywala.

Niestety do końca pierwszej połowy nie udało się zachować czystego konta. Jeden ze strzałów gości został obroniony przez Wojtka, ale wobec dobitki był już bezradny i na przerwę schodziliśmy z wynikiem 3:1.

W drugiej połowie nasza gra uległa poprawie, ale wciąż było to dalekie od tego, do czego przyzwyczailiśmy się w poprzednich meczach. Po kilkunastu minutach od wznowienia gry udało się zdobyć bramkę „z niczego”- długie wybicie w pole karne przeciwnika, w zamieszaniu głową strącił piłkę Paweł Tryka, tam znalazł się Damian Wójcik i strzałem z bliskiej odległości podwyższył na 4:1!

Wysokie prowadzenie cieszyło, ale po bolesnym doświadczeniu z meczu z Łowiskiem, nikt przedwcześnie nie okazywał swojej radości. Pomimo świadomości, że nie możemy już więcej powtórzyć tego „wyczynu”, niestety nie ustrzegliśmy się błędów i daliśmy sobie strzelić dwie bramki w niewielkim odstępie czasu i mieliśmy w tym meczu dodatkowe, niepotrzebne emocje.

Bramkę na 4:2 goście zdobyli po strzale z prawej strony i rykoszecie. Piłka odbita od naszego obrońcy zmyliła bramkarza i wpadła do siatki. Bramka na 4:3 padła zaś po długi zagraniu z połowy i strąceniu piłki głową. Ostatnie 15 minut było zatem bardzo nerwowe, bo goście nabrali wiatru w żagle i co chwile zagrywali długie podania w okolice szesnastki Tanwi. Dzięki dobrej postawie obrony i Wojtka Lewkowicza, który bronił dziś bardzo pewnie, udało się obronić korzystny rezultat i kiedy sędzia zagwizdał po raz ostatni, mieliśmy wynik 4:3.

Zwycięstwo cieszy, gra już mniej, ale słabsze mecze też się zdarzają i wtedy także trzeba znajdować sposób aby je wygrywać. Można być zadowolonym z faktu, że nawet jeśli gra nie idzie, potrafimy stworzyć sobie okazje bramkowe i je wykorzystać. W następnej kolejce czeka nas ciężki pojedynek z KS Sarzyną, która zajmuje 3 miejsce w lidze. Jeżeli chcemy wywieźć z Sarzyny komplet punktów musimy zapomnieć o grze z dzisiejszego meczu i przypomnieć sobie nasze poprzednie występy. Liczymy na to, że frekwencja zawodników tym razem dopisze i zobaczymy zdecydowanie lepszą grę!

 

• Komentarzy [2]
• czytano: [612]
• DO